Minęły już niemal dwa tygodnie od wielkich obchodów 60. rocznicy niepodległości Singapuru, a emocje wciąż są żywe. Mieszkając w tym mieście-państwie, miałem okazję doświadczyć tej wyjątkowej atmosfery i zobaczyć, jak ogromną siłę jedności oraz wizji przyszłości niesie ze sobą to święto. W Singapurze patriotyzm nie jest pustym hasłem – jest obecny wszędzie: na ulicach, w szkołach, w rozmowach codziennych ludzi. I co najważniejsze, nikt nie postrzega go negatywnie. W odróżnieniu od wielu krajów Zachodu, gdzie miłość do ojczyzny bywa mylona z nacjonalizmem czy wręcz faszyzmem, tutaj patriotyzm jest radosny, otwarty i jasny – to duma, która jednoczy całe społeczeństwo.
Jednym z najmocniejszych symboli obchodów był pokaz siły singapurskiej armii – potężne kolumny czołgów, nisko przelatujące myśliwce, a także imponujące Apache, które przemieszczały się nad zgromadzonymi tłumami. Był to nie tylko pokaz potęgi militarnej, lecz także przypomnienie, że bezpieczeństwo i niezależność to wartości, które wymagają odpowiedzialności i determinacji. To z kolei wzmacnia poczucie jedności – świadomość, że każdy obywatel jest częścią wspólnoty dbającej o przyszłość.
Jednak to, co najbardziej wzruszało, to sposób, w jaki Singapur pokazał, że sukces kraju należy do wszystkich – bez względu na pochodzenie, status czy sprawność. Podczas parady zaprezentowano sztukę stworzoną przez artystów z niepełnosprawnościami. Ich obrazy i grafiki, przekształcone w ruchome instalacje, lub pokazywane na budynkach centrum finan sowego, stały się częścią wielkiego, narodowego widowiska. To była mocna lekcja: w Singapurze nie ma „na marginesie” – każdy może być częścią wspólnego dzieła.
Spacerując ulicami w dniach po obchodach, można było wciąż dostrzec symbole jedności i dumy narodowej – flagi w oknach, murale z hasłami wspólnoty i plakaty przypominające o przebytej drodze od biednej kolonii do jednego z najnowocześniejszych państw świata. To miasto-państwo udowadnia, że patriotyzm i przyszłościowe myślenie mogą iść w parze, a jedność może być fundamentem nie tylko bezpieczeństwa, ale też innowacji i nieustannego rozwoju.
Patrząc na Singapur w jego 60. rocznicę niepodległości, trudno nie poczuć podziwu. To kraj, który odważył się myśleć inaczej, kraj, który pokazał światu, że różnorodność, dyscyplina i wizja przyszłości mogą stworzyć coś wyjątkowego. To lekcja nie tylko dla mieszkańców Azji, ale i dla całego świata – że prawdziwa siła tkwi w jedności i dumie z własnych osiągnięć.