Prezydent Indonezji Generał Prabowo Subianto nawiązując do lokalnej tradycji „Silaturahmi” spotkał się w Kuala Lumpur z premierem Malezji Anwarem Ibrahimem. Spotkanie miało miejsce W poniedziałek 7-ego kwietnia, zaledwie kilka dni po Świętach Idul Fitri, świętach kończących Ramadan, celebrowanych szczególnie uroczyście nie gdzie indziej jak właśnie w Malezji i Indonezji, dwóch największych & najbardziej muzułmańskich pastwach bloku ASEAN.
Warto tutaj wyjaśnić czym jest samo „Silaturahmi” dla Indonezyjczyków oraz Malajów. „Silaturahmi” w języku indonezyjskim oraz malajskim odnosi się do specyficznego aktu utrzymywania lub (oraz) wzmacniania więzi socjalnych, szczególnie w rodzinnych, ale także w bliskich układach przyjacielskich.
Sprowadza się Ono zazwyczaj do wizyt i rewizyt oraz wszelkich socjalnych interakcji. „Silaturahmi” jest tradycją głęboko zakorzenioną w tutejszej kulturze islamskiej dla podkreślenia znaczenia przyjaźni i braterstwa.
Zatem w tak uroczystym i podniosłym klimacie dyskutowała Malezja z Indonezją o tym, czym żyje ostatnio cały świat, czyli o cłach jakie Donald Trump i Ameryka nałożyli na wszystkie państwa globu.
Prabowo i Anwar jak dwaj starzy Przyjaciele dyskutowali o tym co kraje ASEAN mogą i powinny zrobić w kwestii taryf celnych Trumpa.
Przypominam, że kilka dni temu USA ogłosiły nowe stawki celne, które wyjątkowo brutalnie potraktowały kraje ASEAN.
Dość tutaj dodać, że w nagorzej potraktowanej światowej „Dziesiątce” znalazły się aż 4-ry państwa Bloku.
Największe cło nałożono na Kambodżę (49%), nieco mniejsze na Wietnam (46%), Tajlandię (36%) i Indonezję (32%). Malezja co prawda nie załapała się do złotej 10-ki ale z 24 % stawką również ma się czym martwic.
Drugim tematem, który poruszyli politycy była pomoc humanitarna dla dotkniętej trzęsieniem ziemi Mjanmy do której Jakarta i Kuala Lumpur już od tygodnia wysyłają konkretne wsparcie.