Pomimo rosnących kosztów najmu, braków kadrowych i ostrej konkurencji, singapurska branża gastronomiczna wciąż wykazuje niezwykłą odporność. Jak donosi Channel News Asia, liczba nowo otwieranych restauracji i kawiarni nadal przewyższa liczbę zamykanych lokali. Właściciele przyznają, że choć marże są coraz niższe, konsumenci wciąż chętnie wydają pieniądze na jedzenie poza domem, traktując wspólne posiłki jako sposób na odreagowanie stresu i utrzymanie kontaktów towarzyskich.
Eksperci wskazują, że kluczową rolę odgrywa w tym innowacyjność – coraz więcej nowych lokali stawia na koncepty tematyczne, kuchnie fuzji oraz rozwiązania technologiczne, takie jak cyfrowe systemy zamówień i marketing oparty na mediach społecznościowych. Niektóre sieci wprowadzają modele współdzielonych kuchni (tzw. cloud kitchens), które pozwalają ograniczyć koszty stałe i szybciej testować nowe pomysły.
Rząd Singapuru, dostrzegając znaczenie sektora F&B (food & beverage) dla gospodarki i zatrudnienia, oferuje przedsiębiorcom wsparcie w zakresie szkoleń, innowacji i cyfryzacji. Pomimo „doom and gloom” na rynku, wielu inwestorów nadal widzi w gastronomii stabilny sektor o dużym potencjale rozwoju – zwłaszcza w połączeniu z turystyką i kulturą miejską, które stanowią filary singapurskiej tożsamości.
