Objecie stanowiska przez nowego Ambasadora USA w Malezji niczym kosa na kamień trafiło na zdecydowany sprzeciw w Kuala Lumpur. W stolicy Malezji odbyły się protesty przeciwko przyjazdowi na półwysep malajski Nicka Adamsa, nominowanego na fotel ambasadora przez Prezydenta Donalda Trumpa na początku lipca.
Co nie podoba się Malezyjczykom w osobie Pana Adamsa wyczytać możemy w memorandum wystosowanym przez organizacje młodzieżowe stojące za stołecznymi protestami?
Otóż Nick Adams uchodzi w oczach opinii protestujących za osobę o co najmniej kontrowersyjnych poglądach wobec islamu oraz, a może przede wszystkim za swoją proizraelską postawę w kontekście konfliktu Palestyna Izrael.
Przedstawiciele organizacji młodzieżowych wyrazili przekonanie, iż islamofobiczne wypowiedzi Nicka Adamsa, nazywanie wszystkich bez wyjątku Palestyńczyków terrorystami oraz brak wcześniejszego doświadczenia w dyplomacji, pozwala Malezji na odrzucenie tej nominacji bez uzasadniania zgodnie z artykułem 4-tym Konwencji Wiedeńskiej.